logo leba logo księstwa łeby logo lot leba

 leba leba  leba  leba   leba
Wyrzutnia rakiet


ŁEB 30 tragedia na morzu

Pogrzeb St. Witasa w Łebie. Prace przy wydobywaniu Łeb-30 trwają

     Wybrzeże żyje nadal pod wrażeniem tragicznego wypadku Łeb-30, który zatonął w czasie ostatniego sztormu na redzie portu w Ustce. Jak informuje KZ SRM, rodzinom rybaków, którzy utonęli, wręczono już pierwsze zapomogi. Żony otrzymały też prace w spółdzielni 10-lecie PRL w Łebie. W sobotę odbył się tam pogrzeb Stanisława Witasa, jednego z odnalezionych członków załogi kutra. Pogrzeb zgromadził ok. 1000 osób. W kondukcie kroczyli - obok kolegów zmarłego - przedstawiciele Krajowego Związku Spółdzielni Rybołówstwa Morskiego, przedsiębiorstwa Arka z Gdyni, Centralnego Związku Spółdzielczości Pracy z prezesem Trąmbczyńskim oraz mieszkańcy Łeby.
(Dokończenie na str. 2)

Historia Łeb-30

(Dokończenie ze str. 1)

Prace przy wydobywaniu Łeb-30

     Brak natomiast wieści o losie dalszych czterech członków załogi Łeb-30. Jak informuje kpt. portu w Ustce Pacho, prace przy leżącym na dnie kutrze są na skutek panujących warunków atmosferycznych poważnie utrudnione. Mimo wielkiej ofiarności nurka PRO Szredera, który bez wytchnienia prowadził w lodowatej wodzie prace, nie mógł on dotrzeć do pomieszczeń kutra, gdyż pod wodą jest bardzo ciemno. Znajdujące się na pokładzie Łeb-30 liny i sieci grożą życiu nurka i spowodować mogą nowy wypadek. Zdołano jedynie stwierdzić, iż lewa burta jednostki nie ma uszkodzeń. Natomiast prawa burta, na którą nachylony jest kuter i do której trudno dotrzeć, ma podobno poważne pęknięcia. Uszkodzone są również dość mocno maszty, które skrzywione są na wysokości świateł. Wskazuje to, iż Łeb-30 w czasie wchodzenia do portu uderzyć musiał o główkę falochronu, bądź też zderzył się wcześniej z jakąś jednostką na pełnym morzu. Wobec trudności ze zbadaniem jednostki przez nurka w niedzielę i poniedziałek przedsięwzięto próby ściągnięcia kutra bliżej brzegu. Po założeniu lin i stropów sprowadzony specjalnie ciężki traktor usiłował ściągnąć kuter, jednak bez powodzenia. Łeb-30 przesunięto zaledwie 25 metrów bliżej plaży. W związku z tym, że w tej chwili nie ma na miejscu środków technicznych, które umożliwiłyby wydobycie kutra na ląd, postanowiono pracę tę zlecić Polskiemu Ratownictwu Okrętowemu w Gdyni, które niebawem przystąpi do robót.

zg. Tekst zaczerpnięty z kronik Szkoły Podstawowej w Łebie 1959 rok.


Tajemnica „ŁEB - 30" nie wyjaśniona

     Reporter Głosu Wybrzeża połączył się wczoraj telefonicznie z kapitanem portu w Ustce. Jak poinformował kapitan portu tajemnica zatonięcia Łeb-30 pozostaje nadal nie wyjaśniona. Wczoraj przybyła na miejsce katastrofy jednostka ratownicza Polskiego Ratownictwa Okrętowego Muszla. We wczesnych godzinach rannych zszedł na dno nurek. Niestety nie udało mu się stwierdzić, by we wnętrzu statku znajdowały się zwłoki 4 rybaków z załogi kutra. Praca nurka była bardzo uciążliwa. Z powodu silnego mrozu i wysokiej fali, która zalewała widoczne na powierzchni maszty i nadbudówki Łeb-30 nurkowi nie udało się przeprowadzić dokładnych badań. Udało się jedynie stwierdzić, iż kuter uderzył lewą swą burtą o jakąś przeszkodę podwodną, która spowodowała zatonięcie. Przedtem jeszcze jednostka ta musiała uderzyć o falochron, gdyż wszystkie maszty są pogięte. Nurek założył wczoraj opaski i stropy tak że w najbliższym czasie przystąpić będzie można do podniesienia kutra z dna.

zg. Tekst zaczerpnięty z kronik Szkoły Podstawowej w Łebie 1959 rok.

Copyright © 2003 leba.biz
Strona korzysta w niektórych częściach z plików cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce lub zrezygnować z przeglądania strony.
Regulamin, cookies i polityka prywatności …