logo leba logo księstwa łeby logo lot leba

 leba leba 

Księstwo Łeba - Informacje prasowe

Łebski książę
Zaprosił wszystkich na biesiadę

     Chociaż pogoda w Łebie nie była najlepsza, przyjezdni nie powinni jednak narzekać na brak atrakcji w tym mieście.
     Na plaży dosyć zimno, więc samorząd łebski myśli jak zając turystów by wczasy w Łebie ciepło wspominali i przyjechali w przyszłym roku. Tym razem książę Łeby Henryk I Łebski przejeżdżając przez miasto zapraszał wszystkich na wspólną zabawę. W efekcie na estradę za kinem Rybak przyszło mnóstwo turystów, mieszkańców Łeby, a nawet mieszkańców Lęborka.
lebaŁeba • zabawa była przednia, bo przecież książęca. Fot. Aleksandra Stasiak

     Bogaty program imprez kulturalnych pozwalał zagospodarować prawie każde popołudnie. I nawet aura była dla imprez łaskawa - deszcze zabawy nie zakłócały. Niewątpliwie największym zainteresowaniem wśród turystów cieszyła się zorganizowana przez MDK Biesiada Książęca.
     Na ulicy Łąkowej, skąd wyruszał orszak książęcy, zgromadziły się tłumy ciekawskich. Każdy chciał z bliska przyjrzeć się Henrykowi I Łebskiemu. Sam książę był w iście królewskim nastroju i wbrew zarzutom jakoby monarchą był smutnym uśmiechami i pozdrowieniami szczodrze wszystkich obdarzał. Także świta prezentowała się wspaniale - i tym razem była to ogromna zasługa licznie zgromadzonych kolonistów z Ośrodka Wczasowego "Lech". Stroje nie wszystkich były dworskie, ale kto powiedział że w orszaku nie może być Pameli Andersen?
lebaBarwny pochód przeszedł ulicami Łeby. Fot. Aleksandra Stasiak

     Barwny pochód przeszedł ulicami Łeby (powodując irytację tylko niektórych kierowców) i skierował się w stronę estrady plenerowej za kinem „Rybak". Tu na księcia czekało jeszcze więcej chętnych do zabawy, a towarzyszył im zespół Metro Linę ze Słup-ska. Jak na księcia przystało, Henryk I Łebski, wygłosił do zgromadzonych mowę, w której wezwał do promowania miasta Łeby i korzystania z atrakcji, które ma ono do zaoferowania. Tego dnia jego łaskawość była wielka, gdyż po wygłoszonym orędziu pozwolił fotografować się z wszystkimi chętnymi. Zarówno łebianie jak i turyści skwapliwie z tego skorzystali.
     Jednym z punktów programu biesiady było siłowanie na rękę. Stawka była całkiem pokaźna - można było wygrać 500 zł. Warunkiem przystąpienia do gry było wpisowe (10 zł). Niestety, osiłków nie było wielu i dopiero po apelu i dopingu księcia, zebrało się 10 kandydatów. Do zabawy próbowały przystąpić także dwie odważne panie, niestety, regulamin takiej ewentualności nie przewidywał. Ostatecznie do finału wszedł Waldemar Bariasz i Benedykt Michałowski. Walka była bardzo zacięta i nie doprowadziła do ostatecznego rozstrzygnięcia. Nagrodę podzielono między dwóch zwycięzców. Jak się okazało jeden z nich jest Mistrzem Szczecina, drugi - Słupska w tej konkurencji. Także i oni byli dla kibiców łaskawi - część swojej nagrody rzucili w tłum.
     Dalej zabawa toczyła się w tym samym nastroju. Gościnnie wystąpił 16 letni Łukasz Lisek z Łącznej koło Lublina, który cierpi na dziecięce porażenie mózgowe. W jego wykonaniu usłyszeliśmy znane przeboje współczesne i te z lat 60. Po godzinie 21 zabawę umilał zespół Asterix. Biesiada była przednia. Vivat książę i organizatorzy!
(as)
 
Materiały zaczerpnięte z artykułu : Dziennik Bałtycki Echo Ziemi Lęborskiej piątek 24 lipca 1998 roku.

Copyright © 2003 leba.biz
Strona korzysta w niektórych częściach z plików cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce lub zrezygnować z przeglądania strony.
Regulamin, cookies i polityka prywatności …